Skąd brać motywację?

Często dopada nas brak ochoty na zrobienie czegokolwiek i zamiast spróbować znaleźć w sobie energię na rozpoczynający się dzień, najchętniej zostalibyśmy w łóżku albo oglądali telewizję. Przeraża nas myśl o natłoku obowiązków dnia codziennego. Stąd nigdy nie potrafimy wziąć się w garść i zacząć działać czy wyłuskać z siebie chociaż odrobinę motywacji niezależnie czy do pracy, ćwiczeń czy nauki. Jednak jest wiele sposobów, aby to osiągnąć i nie zaliczać dnia do straconych.

Najważniejsze jest nasze nastawienie. Nie możemy do wszystkiego podchodzić negatywnie i myśleć o najgorszych rozwiązaniach. Wtedy sami siebie zniechęcamy do podjęcia jakiegokolwiek działania. Nie zawsze będziemy musieli robić rzeczy przyjemne i sprawiające frajdę. Często zaciskamy zęby i staramy się odbębnić dane zadanie i myślimy „uff nareszcie”. Nie warto też odkładać obowiązków na kolejny dzień, gdyż on wkrótce nadejdzie, a my zamiast odetchnąć, stresujemy się jeszcze bardziej. Wystarczy jednak zacząć i już powinno iść łatwiej. Chęci same przyjdą.

Każdy z nas wybiera sobie inną formę motywowania siebie. Dobrym sposobem jest myślenie o efektach naszej ciężkiej i wytężonej pracy. Już sam ten fakt powinien nas skłonić za spróbowanie podjęcia się zadania. I to nie pieniądze są tutaj istotne a sama satysfakcja z dobrze wykonanej pracy.

Warto obrać sobie konkretny cel i starać się dążyć do jego realizacji. Wyobraźmy sobie co czeka nas na końcu drogi i być może motywacja sama się znajdzie. Podzielmy sobie cel na kilka małych kroczków. Niech będzie to mierzalne, a po każdym wykonanym kroku, powinno być już tylko lżej. Postarajmy się nie stresować upływającymi terminami i starać się relaksować. Lepiej zrobić sobie krótki odpoczynek, a po nim wrócić w pełni sił do wykonywania pracy. Nagradzajmy się też po każdym prawidłowo wykonanym zadaniu. Wpływa to korzystnie na znalezienie w sobie motywacji do osiągania coraz to trudniejszych celów.